
Zaraz za osiedlowym płotem mamy las. Nie jest to jednak zwyczajny las, do którego przywykliśmy mieszkając w Polsce. Za sprawą bluszczy, które sięgają drzewom prawie do samych koron, porostów, mchów i innych obrastających i porastających roślin jest to las na swój sposób magiczny.

FOREST WALK (w wolnym tłumaczeniu leśny szlak) prowadzi nas ku starym kamiennym zabudowaniom. Zapewne w sezonie funkcjonuje tutaj kawiarnia i miejsce zapełnia się ludźmi. Teraz jest pusto i słychać tylko pochukiwania wiatru. Tuż nieopodal starych zabudowań z wieżą jest nowoczesny plac zabaw. Huśtawki, zjeżdżalnie, karuzele i wiele innych atrakcji.
Dalej, po przejściu kilkunastu metrów trafiamy na rozlewiska z głęboką wodą, o czym informuje nas stercząca nad brzegiem tabliczka. A wszystko to tuż nieopodal naszego miejsca zamieszkania, tuż za płotem.

Czym bliżej zatoki tym bardziej i częściej roślinność przeczesywana jest przez oceaniczne wiatry. Gałęzie drzew i krzewów wydają się być nienaturalnie wygięte, zupełnie jak postawione na żel. Dostosowane do częstych i mocnych podmuchów wiatru opierają się pozostałością sztormów, które z impetem docierają na ląd.

Okolica jest naprawdę piękna i już nie możemy doczekać się wiosny kiedy wszystko zacznie się zielenić i kiedy to dłuższe i cieplejsze dni pozwolą nam nacieszyć się pięknem irlandzkiej przyrody.

1 komentarz:
Witam,
Właśnie dzisiaj odkryłam Twojego bloga - bardzo mi sie podoba i treść, i zdjęcia. Ładnie piszesz o zwykłych sprawach. Chyba zostanę stałą czytelniczką i czekam na nowe wpisy.
Pozdrawiam serdecznie z Polski,
Prześlij komentarz