środa, 22 sierpnia 2007

Polowanie na owce

Żadnych zdjęć owiec do tej pory. Jesteśmy w Irlandii już prawie 5 miesięcy i nie mamy ich uwiecznionych na żadnej fotografii! Wszystkie gdzieś daleko za płotami, ogrodzeniami poza zasięgiem obiektywu. Do czasu!


Jadąc samochodem po górach Wicklow natknęliśmy się na stado owiec które bezczelnie wyszły na sam środek drogi. Piękna to sceneria, kiedy droga ciągnie się jak nitka pośród dzikich traw i wrzosów.


Zapowiedzią, że na drodze mogą znajdować się owce była jedna z nich, która niestety została potrącona przez samochód i leżała martwa na drodze. Wyjątkowo wąsko i bez pobocza. Zatrzymać można się tylko przy okazji jakiejś rozjeżdżonej zatoczki. Decyzja zapadła. Stawaj tutaj! Krzyknąłem do Marleny. Chwyciłem za aparat i pognałem w dzikie trawy na polowanie.


Owieczki to niezwykle płochliwe stworzenia. Oglądają się za siebie i uciekają przed zdjęciem. Najczęściej wzdłuż asfaltowej drogi. Jak już uda im się wymknąć to ciężko potem powrócić na pola, znaleźć miejsce, w którym przerwane było ogrodzenie.


Samochody zatrzymują się przed nimi trąbią i one uciekają, ale wzdłuż drogi. Niektórzy potrafią jeździć bardzo szybko - stąd zapewne ta potrącona owca. My jechaliśmy spokojnie podziwiając widoki. Polowanie udało się, wkrótce jednak trzeba będzie jeszcze powrócić po nowe trofea.

Brak komentarzy: