wtorek, 31 lipca 2007

Polskie kobiety okiem Irlandczyka

W tym miejscu zacytuje tylko młodego Irlandczyka. Cytat ten pozostawiam bez komentarza.

Polskie kobiety w sposobie myślenia są 20 lat za Irlandkami. Jeżeli powiesz polskiej kobiecie, że jest gruba zaraz pobiegnie do łazienki, będzie płakać i użalać się nad sobą. Kiedy powiesz to samo Irlandce, ona powie ci spieprzaj.

czwartek, 19 lipca 2007

Aktywny odpoczynek



O spędzaniu wolnego czasu


Coż można robic w Irlandii czasie wolnym od pracy? Jest kilka sposobow na jego spędzenie. Młody Irlandczyk, z którym pracuję zapytany o spędzanie wolnego czasu odpowiedział - sport i kobiety. Za sportem nie przepadam, kobiety i owszem. Jednakże eurpejski, monogamiczny model zwiazku nie pozwala mi na bliższe poznanie Irlandek. Trzeba wiec było szukac innego sposobu na czas wolny od pracy. Dopiero tutaj zrozumialem dlaczego internet to okno na świat i dopiero tutaj doświadczylem jak dobrze przez to okno jest popatrzec na Polskę. Codziennie Fakty na stronach tvn24, odwiedzam także strony dziennik.pl, gazeta.pl i inne informacyjne serwisy, czesto, gesto oglądam także Szkło kontaktowe. Slucham Salonu Prasowego i Politycznego Trojki i reportaży Programu Pierwszego Polskiego Radia. Jednak tutaj na miejscu także można wyczytac coś w gazetach o naszym egzotycznym kraju. O Polsce całkiem niedawno zrobiło sie głośno. W jednym z brukowcow arytkuł o gejostwie Teletubisia, w Irish Timesie artykul (na pierwszej stronie) o polskich bojach w Unii w sprawie systemu głosowania i w brytyjskim Guardianie wzmianka o polskiej polityce zagranicznej ze zdjeciem okladki naszgo Wprost (gdzie Kaczyńscy ssą piersi matki Niemki). Z tej perspektywy nabiera się dystansu do najważniejszych zmian po 89 i całej IV Rzeczpospolitej. Nie nazwałbym tego stanu spokojem (śledząc polską politykę ciężko go zachowac) ale nazwę to brakiem wykazywania nadmiernej pobudliwości. Cóż jeszcze można robic w czasie wolnym? Oczywiście zwiedzac, chodzic fotografowac, pisac etc.
Irlandczycy jak powszechnie wiadomo mają stosunkowo dużo pieniędzy, które mogą wydawac, wydawac, wydawac. Wynaleźli oni jeszcze inny sposób spędzania wolnego czasu - zakupy! Dopiero tutaj dostrzeglem na czym polega niebezpieczeństwo społeczeństwa konsumpcyjnego. Szał zakupów rozpoczyna się już w czwartek, wtedy dłuzej czynne są sklepy. Na dobre jednak gorączka ogarnia ludzi w weekend. Obok dużych centrów handlowych, jak to w Dublinie (zdjecie) istnieją całe miastaeczka zakupowe np. Blanchardstown (http://www.blanchardstowncentre.ie/) i tam tez bylismy.
Jak ja strasznie nie lubię zakupów zdałem sobie sprawę dopiero tutaj. W Blanchardstown sklepów całe mnóstwo, jeden koło drugiego - do wyboru do koloru. Ludzie tłoczą się, prawie każdy z zakupami w rękach. Przyznam szczerze, że nie zauważyłem towarów, które szczególnie by mnie zachwyciły. Co więcej w niektórych sklepach asortyment ubogi. Pod względem jakości niektóre produkty oszukane, jak na przykład rowery marki Reebok (płaci się głównie za naklejkę, nie za osprzęt). W całym tym zgiełku i zakupowym tłumie ciężko się odnaleźc, często ciężko też odnaleźc własne myśli. Krążąc po sklepach znalazłem jeden tylko jeden którego w Polsce szukac na próżno - to sklep z akcesoriami do golfa.
Krótka wzmianka należy się także tutejszy księgarniom. Nie występują one tak często jak sklepy z odzieżą, ale dobrze że są. Asortyment na półkach zwykle to niekompletny wybór. Jest jednak trochę książek, które trzeba będzie kupic. Szczególnie okazale prezentuja się albumy malarstwa (zapewne dzięki nowym technikom druku). Olbrzymim plusem tutejszych księgarń jest fakt że zamówic można praktycznie wszystko i towar sprowadzają naprawdę szybko.




PS. Dążenie do coraz lepszych i bardziej zadowalających warunków życia i coraz większej zamożności jest samo w sobie uzasadnione; trudno jednak nie podkreślić związanych z tym etapem rozwoju nowych obowiązków i niebezpieczeństw. W sposobie powstawania i określania nowych potrzeb zawsze się wyraża mniej lub bardziej słuszna koncepcja człowieka i jego prawdziwego dobra. Poprzez decyzje dotyczące produkcji i konsumpcji ujawnia się określona kultura jako ogólna koncepcja życia. To właśnie tutaj powstaje zjawisko konsumizmu. Określając nowe potrzeby i nowe sposoby ich zaspokajania, koniecznie należy się kierować integralną wizją człowieka, która ogarnia wszystkie wymiary jego istnienia i która wymiary materialne i instynktowne podporządkowuje wewnętrznym i duchowym. Natomiast odwoływanie się bezpośrednio do jego instynktów i ignorowanie na różne sposoby jego wolnej i świadomej natury osobowej może prowadzić do wytworzenia nawyków konsumpcyjnych i stylów życia obiektywnie niegodziwych lub szkodliwych dla fizycznego i duchowego zdrowia. W samym systemie gospodarczym nie ma kryteriów pozwalających na poprawne odróżnienie nowych i doskonalszych form zaspokajania ludzkich potrzeb od potrzeb sztucznie stwarzanych, przeszkadzających kształtowaniu się dojrzałej osobowości.

/Jan Paweł II encyklika "Centesimus Annus"/

poniedziałek, 16 lipca 2007

Tempus Fugit

O prędkości irlandzkiego czasu

Jesteśmy w Irlandii już prawie 4 miesiące i nie wiadomo kiedy ten czas zleciał. Na samym początku, czyli przed znalezieniem pracy wszystko działo się powolutku, a każdy dzień obfitował w różnego rodzaju nowe odkrycia. Zachwyt, zachyśniecie się innością wyspy. Później wszystko zaczęło dziać się coraz szybciej i szybciej. Kiedy tu przyjechaliśmy młode łabędzie były jeszcze w skorupkach. Wkrótce potem (okres wysiadywania jaj to 35 do 40 dni) wykluły się szare maleństwa. Jak szybko mija tu czas uzmysławiamy sobie patrząc właśnie na te "brzydkie kaczątka".
Teraz praca w fabryce, w której jesteśmy jak roboty, po powrocie do domu stajemy się wegetującymi roślinami. I tak w kółko od 23.oo do 7.oo praca, potem od 9.oo do 15.oo (czasem dłużej) sen, jakiś obiad, kilka telefonów do rodziny i o 22.oo wychodzimy z domu do pracy. Krótko rzecz ujmując poddaliśmy się rutynie. Teraz trzeba będzie sie jakoś z tego wydostać.




PS. Między człowiekiem i czasem istnieje nieroztrzygalny konflikt, który zawsze kończy się klęską człowieka - czas człowieka unicestwia.
/Ryszard Kapuściński ''Heban''/